sty 18 2004

malina z maliną


Komentarze: 6
Wczoraj udało mi się wydostać z tej nagrzanej niepewnością dżungli(czyt. domu), ok.20. Poszłąm prosto do Adasia, bo robił imprę rozpoczynającą 14 dni imprez niekontrolowanych buhahahah!! Wchodzę na podwórko i od razu zczaiłam żę coś nie tak, za cicho było. No to dzwonię do drzwi, a tam matka Adasia otwiera! Szok niezły przeżyłam, bo impra ze statrymi to nie impra. Pomyślałam że pewnie odwołał i kurwa huj z picia. No ale matka mówi żebym weszłą adaś z kolegami na górze są. No to idę na tą górę(chata ostro wyjebana w kosmos), a tam Maciek mój siedzi na łóżku z adasiem i jeszcze paroma innymi chłopakami. Pytam się ich co jest kurwa grane, a oni mi na to że starzy adasia postanowili zobaczyć jak to się "dzisiejsza młodzież" bawi i zostają na imprę. No to biorę maćka i mówię chodźmy do ewki ona ma dziisja wolna chate. To poszliśmy my i jeszcze magda z jaśkiem i judyta i jeszcze później miala dojsc bela ze swoim nowym facetem. Po drodze zakupilismy napoje i wchodzimy do ewki niepewni czy nas wpusci, a ona na to ze adas dzwonil ze idziemy i ona juz przygotowala wszystko. No i tak gdzies do 1 to bylo fajnie tanczylismy i w ogole. A potem to kurwa tradycyjnie nie pamietam! Jak zwykle przesadziłam z czerwonym napojem :P Poza tym Maciek musiał być w chacie o 12 i zostałam sama. Tzn on mnie nie chciał samej zostawiać bo ja bez niego nieobliczalna jestem, ale jakoś go tam belka przekonała że oni mnie do domu odporwadzą ewentualnie odniosą :P No i mnie chyba przyprowadzili...kurwa nie..tak być nie może..od jutra przestaję pić bez umiaru :P Bo to ma złe skutki: a. straszny kac dnia następnego  b. niespodziewane malinki na moim ciele. I co ja mam zrobić? za godinę jestem umówiona z Macikiem do kina a tu taka chujowizna na szyi. Nawet nie wiem czyje to! Chyba pożyczę jakiś golf od tej pizdy. I tak jej nie ma :P
m.a.l.i.n.a
m.a.l.i.n.a : :
20 stycznia 2004, 20:32
malinaaaaaa!!! ja czekam na nową notkę!
19 stycznia 2004, 00:16
Yyyyyyyyy.......aaaa........a mi wcale nie o to chodziło :P :) Chodziło mi o to żeby Maliny chłopak jej malinek nie zobaczył...hehe :) Oj niepociumana....Ty o mnie teraz już prawie wszystko wiesz...oj niedobrze... :)
18 stycznia 2004, 23:01
Taai:Tylko nie wpadnij! I kto to mówi?;P
18 stycznia 2004, 22:23
Oooo ostro było! Ja też chce kurwa wreszcie jakąś impre!(dożyć czwartku) I lepiej uważaj z piciem....i malinkami.... :) Przejebany przypał...a fuj! :)Tylko nie wpadnij! Pozdrawiam i ściskam!:*
18 stycznia 2004, 20:37
hahah...kocham takie historie...a jak zacznie się pytać skąd te malinki??? hehehe...ale Ty wierna jesteś przez duże W...no ale w sumie nie Twoja wina, że Cię zgwałcili, a Ty nie pamiętasz kto:) Pozdrawiam!
alucia
18 stycznia 2004, 19:12
skąd ja znam to uczucie po imprezie! :p po sylwestrze, gdy kumpela mnie musiała trzymać i miałam kilka beznadziejnych wpadek, obiecałam, że już nigdy się tak nie najebie! dotrzymałam obietnicy :D pozdr.

Dodaj komentarz