Wypadek miałam
Komentarze: 4
Przez caly tydzien malina była dobra coreczka i ucenica i chodzila do szkoly (no dobra, w piątek nie była). W piatek była na imprezie wraz ze swoim chlopakiem (którego pozdrawiam :*) i znajomymi. Do domu worcilam jak zwykle nawet bylam trzezwa. Ale kurwa jak pech to pech, matka na mnie czekala z otwartymi drzwiami i od razu naskoczyla co ja tak poznow w domu(jakby ja to kiedys obchodzilO!!!) i w ogole zaczela się dzrzec o to ze jestem nietrzezwa i cos tam wrzeszczala jeszczem ake nie pamietam co…Maciek na szczescie był ze mna na tej imrezie to akurat matka mnie widziala w stanie calkiem przywoitym. Oczywiście zaraz szlaban na wszystko bo jak tak można i w ogole Laura taka nie była i jak ja się zachowuje i takie tam. Laura ideal coreczki! I chuj z nimi wszystkimi. Żeby było weselej to w niedziel matka zaprosila swojego Andrzejka przesympatycznego, opowiedziala mu jaka ma nieznosna corke która w ogole jej nie szanuje nie kocha itd. Po czy obwiescili nam (mi i tej zdzirze co wyjatkawo się w domu pojawila) ze postanowili razem zamieszkac. „Wyprowadzasz się?” zapytalam matki,a ona się wsciekla znowu i zaczela się drzec, ze pan andrzejek się do nas(!!!) wprowadza i ze mamy być dla niego mile bo ona takiego zachowania nie będzie dluzej tolerowac „to nie toleruj!” i wyszlam. Pojechalam az do łopaty, normalnie myslalm ze się rzuce pod jakies pierdolone auto, bylam taka wkurwiona ze malo tych wszystkich pedałów w tramwaju nie zabilam. No i dzwoinie do lopaty,a tam jej brat otwiera „eee…malina..ale łopata pojechala do adama dzisiaj…” kurwa mac! To poszłam do mojego pubu i wypilam sobie jedno piwko, drugie, trzeci pozniej przyszly ewka z bela zobaczyly mnie i się pytaja co ze mna. Ja im mowie ze sral ich pies i poszlam, oczywiście ze mnialam ochote z nimi rozmawiac, no pewnie! Jeszcze mi kurwa potrzeba żeby mowily jak to im fajnie i jakies takie pierdoły. Spierdolilam stamtad i poszlam..no nie wiem gdzie gdzies się paletalam po osiedlu troche potem zadzwonilam do macka, ale jego jeszcze oczywiście nie było..kurwa wszystko przeciwko mnie, no a pozniej szlam z przyastanku w miejscu niedozwolonym przez ulcice przeszlam weszlam prosto pod jakiegos merca czerwnoego.
Obudzilam się w szpitalu po dwoch dniach… I co widze? Kurwa nogi nie czuje, ale mowia pedaly ze tak ma być. Niezla beka nie? Kurwa nie wiadomo cy jeszcze kiedys bede chodzic, a oni mowia ze przejdze. Matka tez..wszyscyt ak mowia. Kurwa nic tylko wierzyc usmiechac się i wpierdalac te mandarynki co przynoszą.. Ciekawe ze do nich nie dociera ze ja NIENAWIDZE mandarynek!! Kurwa! Maciek się przejmuje, łopata zaniedbala adaska wszyscy tu się zlaza, co kurwa z malinka, jak się czujesz? I ciagle to samo, jak się czujesz, przyniesc ci cos. KURWA CZUJE SIĘ BEZNADZIEJNIE! Jak się mam czuc? Reka w gipsie, nogi nie czuje…ŚWIETNIE!
Dobrze przynajmiej ze jest pare osobo ktre o to wciąż nie pytaja…i w tym mowencie dziekuje mojej mamie która wreszcie zauwazya ze ma corke…
Maciek dziekuje ze to doloczyles..
Do wszystkich którzy to czytaja: przepraszam ale przez najbilizyszy czas nie dodam notek, dopiero jak stad wyjde…Aha i mailam nie dawac tego adresu nikomu..ale dalam mackowi…no niech wie.. Kocham cie
m.a.l.i.n.a
Dodaj komentarz